Duchowość ciągle się zmienia

Duchowość jest również rzeczą, która może wahać się w ciągu życia człowieka w zależności od okoliczności. Wydarzenia mogą wywołać przebudzenie lub załamanie. Ludzie mogą przestać lub zacząć wierzyć. Czasami osoba może przełączyć się z jednej ścieżki duchowej na drugą - co jest czymś, co dzieje się od samego początku religii i duchowości. Jednak wśród konkretnej grupy religijnej pojawił się ciekawy nowy trend. Trend, ponieważ teraz pojawia się wystarczająco dużo historii, abyśmy wiedzieć to nie jest przypadek. Tak - mormoni przechodzą na magiczne grzybki!

Photo by Mohamed Nohassi on Unsplash

Byli mormoni zwracający się ku grzybom.

To może być jeden z ostatnich kościołów, w których można sobie wyobrazić użycie substancji psychodelicznej - kawa i tytoń są zakazane w ramach Religia mormonów w końcu. Jednak, aby wyjaśnić; większość tych historii pochodzi z były Mormonów, czyli tych, którzy odeszli od tej konkretnej wiary. 

Wiele ludzie zostawiają swoją wiarę za sobą. Ale co takiego jest w linii przejścia od mormonów do magicznych grzybków, że czyni to trendem? Sprawdzamy niektóre z duchowych historii krążących po internecie, aby spróbować znaleźć odpowiedzi...

Boskie Zgromadzenie

"Załaduj ręczny wózek i dołącz do Utahów i mormonów, którzy drepczą w psychodeliczne przestrzenie". czytamy na Facebooku reklamę The Divine Assembly. The Divine Assembly to kościół - nowy, zaledwie 2-letni, którego świętością jest nikt inny jak psylocybina grzybek. Co fascynujące, jego protoplastami są Steve i Sara Urquhart - niegdyś oddani mormoni. I nie tylko, sam Steve był do niedawna bardzo wpływowym republikańskim senatorem i ustawodawcą stanowym w Utah, znanym z tego, że jest konserwatywny nawet w ramach konserwatywnej gałęzi

Urquhartowie zaczęli wypadać z miłości do swojego odłamu mormonizmu, najbardziej rozpowszechnionego z nich wszystkich - Kościoła Świętych w Dniach Ostatnich (LDS) w 2008 roku. Steve cierpiał wewnętrznie z powodu wieloletnich represji i popadł w głęboką depresję, próbując nawet odebrać sobie życie. Przyznaje, że do 2014 roku ani jednego dnia na senackiej podłodze nie był trzeźwy. 

W 2017 roku on i Sara wskoczyli na samolot do Amsterdamu, gdzie wzięli udział w ceremonii ayahuasca. To właśnie w tym momencie Steve doświadczył tego, co opisuje jako "uniesienie". Zobaczył Boga - kobietę siedzącą uśmiechniętą w ogrodzie, która kochała go bezwarunkowo. Zarówno on, jak i Sara zostali całkowicie odmienieni. Po powrocie do domu Steve zaczął zagłębiać się w historię psychodelików w ceremonii religijnej, bogatą i starożytną historię, o której wiedział bardzo niewiele. Używanie magicznych grzybów jako kanału, przez który można porozmawiać lub doświadczyć "Boga" było kluczem do duchowości Majów, Azteków, Huastec, Totonac, Mazatec, oraz ludy Mixtec, odkryte przez świat zachodni dopiero w latach 50. 

(via Wikimedia Commons)

Psilocybina jako sakrament

Steve, zdesperowany, aby podzielić się objawieniami, których doświadczył, wykorzystał swoją wiedzę prawniczą, aby ustalić możliwość istnienia "grzybowego kościoła". Powołując się na Pierwszą Poprawkę i prawa antydyskryminacyjne, które sam pomógł wprowadzić w życie, uznał, że taka możliwość istnieje. I nie był też pierwszy. Wiele grup, podobnie jak Steve, składa petycję o wykorzystanie psychodelików do praktyk religijnych. Obecnie tylko 3 grupy religijne są w stanie zgodnie z prawem używają roślin psychodelicznych jako sakramentu. Są to: Kościół rdzennych Amerykanów, który używa pejotlu, brazylijski kościół União do Vegetal oraz brazylijski Santo Daime, które używają ayahuasca. Sprawy mogą się jednak zmienić, nawet republikańscy senatorowie opowiadają się za badaniami nad psychodeliki do użytku leczniczego

przez Unsplash

Obecnie, jeśli któryś z 3 tysięcy członków The Divine Assembly chce spożyć sakrament psilocybiny, musi go przynieść sam. Kościół, lub "platforma" jak woli Urquhart, stwierdza na swojej strona internetowa;

"Grzyby psilocybinowe są naszym sakramentem. Nasz aktywny sakrament pomaga nam połączyć się z samym sobą, innymi i Boskością. Świętowanie może być częścią ceremonii. Uroczystość, refleksja i pobożność również mogą być jej częścią. Zachęcamy do kreatywności w ceremonii. Nasz sakrament to grzyby, na litość boską. Dlaczego mielibyśmy trzymać się scenariusza? Bezpieczeństwo jest jednak zawsze najważniejsze, w tym odpowiednio przeszkolony i sprawdzony przewodnik."

Kościół jest otwarty dla wszystkich

Kościół otwarty dla wszystkich z pewnością będzie się nadal rozwijał, zwłaszcza ze względu na swój otwarty i inkluzywny etos. W wywiadzie z Rolling Stone, Steve bezczelnie porównuje to do wyrastania grzybów psilocybinowych z krowiego łajna -. "Boskie Zgromadzenie wyrasta ze śmierci i rozkładu Kościoła LDS".  

Oprócz Urquhartów, którzy zrobili sporo zamieszania w post-LDS Utah, jest wielu innych, którzy również podzielili się swoimi doświadczeniami. 

Odzyskanie osobistej władzy

Weźmy na przykład Dave'a, który miał 58 lat, kiedy miał swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie po opuszczeniu mormońskiego kościoła LDS. Czuł się nieadekwatny i oderwany od swojej wiary. Podczas swojej pierwszej podróży z psilocybiną był świadkiem wielu rzeczy, w tym swoich własnych narodzin. Uświadomiło mu to, że jego siła pochodzi z wewnątrz - nie z jakiejś zewnętrznej siły. Powiedział Radiowest;

"To ja jestem autorytetem w swoim życiu... Odbierałam swój osobisty autorytet... Nie muszę się przed nikim chować ani wymykać. Dając sobie przyzwolenie na bycie dorosłym. Jeśli chcesz to zrobić, zrób to! To mój wybór."

(Photo by Greg Rosenke on Unsplash)

Poszukiwanie boskości przychodzi naturalnie

Jest też Tess Huntington, 29-latka, która po opuszczeniu kościoła mormońskiego w pełni zanurzyła się w swoim nowym psychodelicznym POV. Tłumaczy, że psychodeliki były jak uderzenie "jackpot". Uwolniły one całą duchowość i znaczenie, które jej wiara miała w niej wzbudzić przez te wszystkie lata. Tess miała również ciekawe spojrzenie na to, dlaczego osoby z kościoła mormońskiego mają szczególną skłonność do psychodelików; 

Wyjaśnia, że mormoni są "już zaprogramowany, aby ... szukać boskości na co dzień".

Zdjęcie autorstwa Birmingham Museums Trust na Unsplash

I to prawda; od mormonów oczekuje się, że będą w ciągłej rozmowie ze swoim stwórcą, a bycie pokonanym przez ducha jest zachęcane. Oryginalne nauki mormonów napisane przez Józefa Smitha w 1842 roku stwierdzają;

"Wierzymy w dar języków, proroctwa, objawienia, wizje, uzdrowienia, interpretację języków i tak dalej".

To daje mormonom żołądek do magii i ekstazy, którego być może nie ma wiele innych wyznań. Jest po prostu tak, że magia jest teraz z innej strony. 

Mieszanie grzybów i mormonizmu

Są tacy mormoni, którzy pozostają w wierze, ale eksperymentują z magicznymi grzybami i innymi psychodelikami. (Mimo że mormonizm zakazuje palenia tytoniu i picia kawy, nie ma w nim wyraźnej wzmianki o psychodelikach). Na przykład Peter, który stracił wiarę, odnalazł ją ponownie po doświadczeniu psychodelicznym. Jego rodzina jest mormońska od wielu, wielu pokoleń. Wyjaśnia;

"Kiedy wziąłem psilocybinę, cała rzeczywistość była przesiąknięta poczuciem sacrum. Nauczyłem się języka sacrum w piękny, potężny sposób w mojej tradycji dorastania.. Nie było więc dla mnie żadnego dysonansu".

(via Unsplash)

Przekonująca jest myśl, że ci, którzy zostali już przygotowani przez religię, mogą być najbardziej biegli w dostępie i rozpoznawaniu "świętości", niezależnie od tego, z jakiego źródła pochodzi. Nie jest to całkowicie nowy pomysł. Przeprowadzono wiele badań, których celem było sprawdzenie wpływu psychodelików na osoby z istniejącą głęboką praktyką duchową.

Co się stanie, jeśli rabin lub ksiądz weźmie grzybki?

Ostatnio Johns Hopkins prowadził rekrutację do badania, w którym 24 przywódców religijnych miało otrzymać po dwie silne dawki psilocybiny. Do badania włączono by jak najwięcej denominacji i wyznań. Już zaangażowani, gdy badanie zostało ogłoszone w 2017 roku byli rabini, księża katoliccy, prezbiteriańscy i prawosławni oraz buddysta Zen. W momencie pisania tego tekstu badacze wciąż trzymali się z dala od hinduskiego kapłana lub muzułmańskiego imama. 

Celem badania była ocena, czy transcendentalne doświadczenie psychodeliczne uczyniłoby tych przywódców religijnych bardziej skutecznymi i pewnymi w swojej roli oraz czy zmieniłoby ich przekonania religijne. 

Dr William Richards, który pracuje nad badaniem na uniwersytecie w Baltimore powiedział Guardianowi; 

"Jest zbyt wcześnie, by mówić o rezultatach, ale generalnie wydaje się, że ludzie zyskują głębsze uznanie dla własnego dziedzictwa religijnego... Martwe dogmaty ożywają dla nich w znaczący sposób. Odkrywają, że naprawdę wierzą w te rzeczy, o których mówią".

Photo by Sebbi Strauch on Unsplash

Oprócz tego, że być może pogłębia osobiste przekonania religijne, może być również tak, że psilocybina wykorzystuje swoją najbardziej magiczną z mocy - otwiera umysły. Richards wyjaśnia;

"Dostają większe uznanie dla innych religii świata. Inne drogi pod górę, jeśli chcesz... W tych transcendentalnych stanach świadomości ludzie wydają się docierać do poziomów świadomości, które wydają się uniwersalne. Tak więc dobry rabin może spotkać w sobie Buddę".

Uduchowić się za pomocą grzybków

Niezależnie od tego, jakie są twoje przekonania religijne - czy są one silne, średnie, czy nie istnieją - wydaje się, że dawka psilocybiny może otworzyć twoją sferę duchową na lepsze. Nigdy nie wiesz, kogo możesz spotkać!