Osoby wokół Ciebie zaczynają się wić i krzyczeć, gdy muzyka przybiera na sile. Niektórzy płaczą, a jedna osoba kręci się na wózku. Zostajesz przeniesiony. W momencie, gdy wydaje się, że pomieszczenie osiąga poziom gorączki, muzyka zwalnia i staje się łagodna, rozlewając się uspokajającym echem po całej przestrzeni. 

 

Zdjęcie autorstwa Conscious Design na Unsplash

 

Jako jedność wracacie do ćwiczeń oddechowych, chłonąc to, co właśnie przeżyliście. Później, w nocy, gromadzicie się wokół ogniska i patrzycie, jak tańczą płomienie. 

Brzmi to raczej jak mistyczna ceremonia w sercu Oaxaca, w Meksyku, czy jakoś tak. Starożytny rdzenny rytuał, któremu przewodniczy curandera, który wchłonął całe pokolenia ukrytej psychodelicznej mądrości... prawda? 

Zdjęcie Joshua Newton na Unsplash

Święte plemię

Cóż, nie dość. Znajdujesz się w dużym budynku z cegły w centrum Denver, na początku 2022 roku. Człowiek udzielający Ci "sakramentu" to tzw. psilocybina rabin Ben Gorelick. 42-letni rabin, noszący mohawkę w kolorze technicolor, jest założycielem The Sacred Tribe. Duchowej społeczności, która od momentu założenia w 2018 r. liczy ponad 270 członków. Celem grupy jest łączenie i odkrywanie "relacja do siebie, wspólnoty i Boga". 

Mimo, że grupa opiera się na kabale i mistycyzmie żydowskim, a Gorelick określa ją mianem "synagogi", wielu uczestników nie ma żadnych powiązań religijnych. Chodzi tu w równym stopniu o duchową eksplorację, odkrywanie siebie i zacieśnianie więzi społecznych. 

Denver zapoczątkowało falę dekryminalizacji

Grupa w dużym stopniu skorzystała z Wyznaczająca trendy dekryminalizacja w Denver posiadania i zażywania psylocybiny w 2019 roku. Zachęciło to znacznie więcej osób do otwarcia się na jej zastosowania i zainteresowania nimi. Jednak, jak wyjaśnia Gorelick; 

"Celem nie jest wyrzucenie ludzi na Księżyc. Chodzi o to, by dać ludziom wystarczającą dawkę progową, aby byli otwarci na nawiązywanie kontaktów".

Photo by Matthew Haggerty on Unsplash

Aby wziąć udział w tych psychodelicznych "odosobnieniach", które odbywają się mniej więcej raz w miesiącu, trzeba być oficjalnym członkiem. Gorelick odrzuca około 15% kandydatów. Głównie są to osoby, które chcą się przyłączyć tylko po to, aby położyć ręce na grzybkach. 

Grupa jest finansowana głównie z darowizn i organizuje wiele innych warsztatów, które nie obejmują psychodelików, a więc są otwarte dla wszystkich. 

Pułapka 22 dekryminalizacji

Mimo takiego podejścia, nie powstrzymało to Gorelicka przed znalezieniem się po złej stronie prawa. 10 stycznia policja dokonała nalotu na należącą do grupy uprawę grzybów, w której rosło 35 różnych odmian grzybów przeznaczonych do wykorzystania podczas imprez. Policja usunęła grzyby i oficjalne dokumenty. Kilka tygodni później Gorelick został aresztowany pod zarzutempodejrzenie o posiadanie z zamiarem produkcji lub dystrybucji substancji kontrolowanej".

Gorelick jednak się nie boi. Stwierdza, że wierzy, iż The Sacred Tribe będzie chronione zwolnieniem religijnym, a on sam nigdy nie sprzedawał ani nie rozprowadzał grzybów poza grupą. 

Ujawnia to frustrujące przeciwieństwo 22, jakie niesie ze sobą dekryminalizacja. Jak ujął to radny miasta Denver Chris Hinds. "Nie próbujemy tu uruchomić rurociągu dealerskiego, ale jeśli posiadanie tego narkotyku zostanie zdekryminalizowane, to jak go zdobyć?".

Nowe głosowanie już w listopadzie

Na szczęście dla The Sacred Tribe i ogólnie dla mieszkańców Denver, działacze kampanii złożyli kilka kart do głosowania, które mogą zostać poddane pod głosowanie już w listopadzie tego roku. Mają one na celu zalegalizowanie stosowania psychodelików pochodzenia roślinnego w celach terapeutycznych. 

Zdjęcie autorstwa Element5 Digital na Unsplash

Może to oznaczać, że powstanie więcej takich społeczności, a to może być tylko dobra rzecz. Jak wyjaśnia członkini Amy Bliss 

"Poziomem akceptacji jest radykalna akceptacja. Przynieś to, kim jesteś. Przynieś wszystkie swoje wady, nieczystości, brzydotę i wszystko inne. Przynieś to wszystko. Wszystko jest mile widziane."

Współpraca z Divergence Nuero

Pomimo prawnych batalii, Gorelick ma na horyzoncie kolejne projekty. Jeszcze w tym roku będzie współpracował z Rozbieżność Neurokanadyjska firma, która będzie zbierać dane biometryczne mózgu i ciała człowieka po spożyciu grzybów psilocybinowych. W badaniach wykorzystana zostanie ekstrakcja alkaloidów, w tym psylocybiny, z grzybów uprawianych przez The Sacred Tribe przy użyciu ich własnej, zastrzeżonej metody. Jedną ze zdumiewających rzeczy w tej metodzie jest to, że wykorzystuje ona prawdziwy ekstrakt z grzybów, podczas gdy w większości badań stosuje się syntetyczną psylocybinę. Gorelick wyjaśnia. 

"Z tego, co wiem, jesteśmy jedynymi ludźmi na świecie, którzy opracowali specjalny proces, który pozwala nam na spójne dawkowanie, ale w oparciu o pełny ekstrakt z grzyba. Mogę więc powiedzieć, że jest to nie tylko 20 miligramów psylocybiny, ale także 3 miligramy psylocyny, 12 miligramów baeocystyny itd.

Zdjęcie autorstwa Hansa Reniersa z Unsplash

Oznacza to, że zespół może badać efekty działania także innych alkaloidów, a nie tylko psylocybiny. Badania na 29 doświadczony psychonauta". Gorelick zdołał powiązać baeocystynę z poczuciem więzi, a aeruginascynę z euforią. Dzięki tym badaniom, podróże mogłyby być dostosowane do tego, co użytkownik chce osiągnąć - czy jest to doświadczenie bardziej duchowe, emocjonalne, wizualne, czy też coś pomiędzy!

Duchowe i naukowe

Bardzo ekscytujący materiał! Rabin Gorelick i The Sacred Tribe z pewnością będą nadal inspirować i orać psychodeliczne bruzdy dla nas wszystkich. Będziemy Was informować na bieżąco o ich duchowych dokonaniach. oraz zajęcia naukowe!

*Na podstawie artykułu opublikowanego pierwotnie w Denver Post.