Ogólnopolski Dzień Zmysłu Zapachu

Prawdopodobnie doświadczyłeś fali uznania i połączenia ze swoją przeszłością poprzez niespodziewany zapach. Od zapachu pieczonych ciasteczek, który przywołuje wspomnienia o babci, po tani spray do ciała przypominający o pierwszym zakochaniu, zapachy pomagają nam się odnaleźć. Może nie zaskoczy Cię fakt, że zapach jest jedynym zmysłem bezpośrednio połączonym z częścią mózgu, w której przechowywane są wspomnienia. 

 

Związek między psychodelikami a zapachem

Osoby badające psychodeliki, takie jak magiczne grzyby, mogą doświadczyć wzmocnienia lub tymczasowej zmiany zmysłu węchu. Niektóre zapachy mogą stać się obezwładniające podczas tripu, tak bardzo wyostrzone są zmysły użytkownika. Niektóre zapachy mogą wywoływać takie wspomnienia, że użytkownik jest doprowadzony do szczęśliwej łzy. Czasami duże dawki psychodelików mogą powodować tymczasowe synestezjaOznacza to, że twoje zmysły wydają się być przestawione - wiele osób zgłasza, że jest w stanie wyczuć dźwięki lub obrazy. Wszystko to sprawia, że psychodeliki, nasze mózgi i zmysł węchu mają głęboki związek, który należy dalej badać. Z okazji Narodowego Dnia Węchu przyjrzymy się ekscytującemu, potencjalnemu zastosowaniu tego połączenia: leczeniu utraty węchu związanej z COVID. 

Dziedzictwo COVID-19

Dziedzictwo COVID-19 jest ogromne i wciąż się powiększa. Wiele osób straciło bliskich, przeżywa skutki długiej COVID lub po prostu pogodzenie się z faktem, że cały świat się zmienił. Niektórzy borykają się z jednym z najdziwniejszych skutków ubocznych pandemii - utratą smaku i/lub węchu. 

Zdjęcie autorstwa Xavi Cabrera na Unsplash

U 41% osób z COVID wystąpiła utrata węchu.

Tak, chociaż jest to lepsze rozwiązanie niż hospitalizacja lub nawet śmierć w wyniku zarażenia się wirusem COVID, ten nietypowy objaw nadal dokucza znacznej części osób zarażonych. A badanie z lipca 2020 r. stwierdzono, że u około 41% osób z COVID wystąpiły zaburzenia węchu, ale większość z nich odzyskała zmysły w ciągu miesiąca. 

Jednak u niektórych osób zmysły zaczęły powracać wolniej, w dłuższym okresie czasu. Jednym z efektów tego powolnego powrotu jest nieprzyjemne zjawisko zwane parosmia, Osoba, która odzyskała zmysł węchu, odczuwa normalne zapachy jako inne i nieprzyjemne - "zjełczałe", jak niektórzy to określają. Przypuszcza się, że może to wynikać z tego, że neurony czuciowe zaczynają ponownie funkcjonować. 

Zdjęcie autorstwa Daniego Franco na Unsplash

Niebezpieczeństwa związane z anosmią

Dla niektórych naprawdę pechowcy mogą jednak pozostać w pełni anemiczni (brak zmysłu węchu) lub parosmiczne (nieprzyjemne zapachy) przez wiele miesięcy lub pozornie na stałe. Ma to tragiczne konsekwencje. Przede wszystkim sprawia, że życie staje się bardziej niebezpieczne dla osoby cierpiącej. Nie można wyczuć zapachu ognia czy zepsutego jedzenia, co sprawia, że jest się na nie bardziej podatnym. Zapach jest również ważnym narzędziem budowania więzi między ludźmi, na przykład między rodzicami a noworodkami. Nic więc dziwnego, że 43% osób, które utraciły zmysł węchu w wyniku COVID, cierpi na depresję. 

Co zatem można zrobić? 

W chwili obecnej badania, a tym samym sposoby leczenia, są rzadkością. Jedną z możliwości jesttrening węchuPolega ona na regularnym wąchaniu różnych zapachów w celu "nauczenia się" ich na nowo. Nie jest to jednak metoda dla wszystkich. Podobnie jak sterydy, które pomagają tylko wtedy, gdy utrata czucia jest spowodowana stanem zapalnym. 

W sieci pojawiły się jednak dziwne szepty, o innym sposobie walki z tym paskudnym skutkiem ubocznym. Może to zabrzmi szalenie, ale wiele osób twierdzi, że przyjęcie dawki psylocybiny (lub kurs dawkowania) zwrócił im ich zmysł węchu! Czy to może być prawda? Czy magiczne grzyby i trufle staną się rewolucyjnym narzędziem także w tej walce? W tej chwili wydaje się, że nowe zastosowania tych grzybów mogą być po prostu nieskończone! 

Zdjęcie autorstwa Artura Kornakova na Unsplash

Na razie nie ma oficjalnych danych naukowych, które by to potwierdzały. Będziemy więc badać konta internetowe, które dzielą się swoimi doświadczeniami z tym zjawiskiem. Jeśli Ty lub ktoś, kogo znasz, rozpaczliwie pragnie odzyskać władzę nad zmysłem węchu, to może być dla Ciebie ważna informacja. Wchodzimy...

Naukowcy z Reddita 

Historia Morgana

Morgan (imię i nazwisko zmienione) jest jednym z wielu, którzy sami zgłosili swoje doświadczenia z anosmią i psylocybiną na Reddicie. Później opowiedział swoją historię Mel Magazine, Wyjaśniając, że oprócz ciągłego zmęczenia, astmy i zamroczenia mózgu, nigdy nie powrócił im zmysł węchu;

"Kiedy zapalił się dom sąsiada, nie czułem dymu".

Zdjęcie autorstwa Pascala Meiera na Unsplash

Morgan początkowo zaczął eksperymentować z psylocybiną, aby poradzić sobie z depresją, która do tej pory nie poddawała się leczeniu, a którą częściowo pogłębiały jeszcze skutki zażycia COVID.

"Po kilku tygodniach przyjmowania mikrodawek zacząłem odczuwać fantomowe zapachy, szczególnie zapach ognia elektrycznego. Wtedy nic o tym nie myślałem, bo nie słyszałem, żeby ktoś brał grzyby, żeby pomóc w anosmii". 

W końcu Morgan zrozumiał, że to nie był przypadek. Musiał zażyć pełną "makrodawkę" grzybków.

 "W pewnym momencie podczas podróży zdałem sobie sprawę, że znów czuję zapachy... Z maniakalnym uśmiechem wąchałem wszystko, co pachniało ładnie lub apetycznie w moim domu".

Niestety, po zakończeniu podróży zmysł powonienia Morgana również się odrodził. Jednak podczas kolejnego tripu, kilka tygodni później, powrócił i częściowo pozostał po tym, jak psilocybina przestała działać. Z czasem i po kilku kolejnych tripach z grzybkami Morgan rozkoszuje się swoim zmysłem węchu, który powrócił do dawnego stanu. "pełna dawnej chwały".

Stopniowo czy natychmiastowo?

Dla większości osób, które zgłosiły się przez Internet, była to podróż składająca się z kilku wypraw po grzybki, z których każda poprawiała ich anosmię. Tak też było w przypadku Sebică, który również rozmawiał z Mel Magazine (również pod pseudonimem). 20-latek z Rumunii cierpiał na parosmię od ponad roku, po tym jak początkowo stracił węch i smak. W zeszłym roku przyjął dwie dawki 0,8 g grzybów w odstępie tygodnia. W następnym miesiącu przyjął większą dawkę - 1,5 g suszonych grzybów magicznych. Twierdzi, że jego węch został w pełni przywrócony, poprawiając się z każdą sesją psilocybinową. 

Zdjęcie autorstwa Davida Clode'a na Unsplash

Niektóre twierdzenia są jednak o wiele bardziej fantastyczne. Pewien mężczyzna o imieniu Dustin powiedział Puls podcast, jak po zaledwie jednej wyprawie na grzyby (jego pierwszy od 17 lat) jego zmysł węchu powrócił i od tamtej pory nie spadł poniżej 90%. Przezabawne jest to, że pierwszą rzeczą, którą Dustin zauważył, że czuje zapach swojego ciała podczas podróży, kiedy był rozproszony przez kolorowe obrazy! 

"A ja na to: 'Co się dzieje, do cholery? Okropnie śmierdzę". A potem pomyślałem: 'O mój Boże, ja czuję zapach!'".

Później cieszył się o wiele bardziej smakowitymi smakami i zapachami pomarańczy i enchilad. 

Podobnie, Jaycee z Arkansas (więcej pseudonimów ahoj!) podobno wyleczył się z anosmii w ciągu zaledwie 4 tygodni po spożyciu 1,25 g grzybów.  

To wszystko wydaje się całkiem magia prawda? Jest wiele forów informacyjnych pełnych podobnych historii, jeśli masz ochotę na więcej. Przejdźmy jednak do konkretów - jakie mogą być tego przyczyny? (Pamiętając, że wciąż jeszcze wielu rzeczy nie wiemy...) 

Możliwy powód 1: Psilocybina powoduje neurogenezę 

Neurogeneza to proces regeneracji neuronów w mózgu, który według najnowszych badań psilocybina może osiągnąć. Z tego powodu była to najpopularniejsza teoria wysunięta przez domowych poszukiwaczy wiedzy z Reddita. Neurony są bardzo zaangażowane w nasz układ węchowy, przetwarzając cząsteczki zapachu i wysyłając te informacje do mózgu.

Zdjęcie autorstwa Natashy Connell na Unsplash

W tej teorii chodzi o to, że COVID-19 atakuje neurony węchowe, a grzybki pomagają im odrosnąć. Co ciekawe, teoria ta pojawiła się jeszcze przed wprowadzeniem COVID-u, jako potencjalna terapia dla osób cierpiących na anosmię z innych powodów. 

Jednak w chwili obecnej wyraźny związek między psylocybiną a neurogenezą jest jeszcze dość nikły. Badania przeprowadzono głównie na myszach i nie dotyczyły one bezpośrednio neuronów węchowych. Brad Goldstein, lekarz i badacz z Duke University, który zajmuje się anosmią po COVID, uważa, że jest to mało prawdopodobne, a jeszcze bardziej nieprawdopodobne są opowieści tych, którzy twierdzą, że wyleczyli się z anosmii po jednej sesji z shroomem. 

Możliwa przyczyna 2: Serotonina i zapachy

Inną teorię, która mogłaby wyjaśnić to zjawisko, Brad proponuje Podcast Pulse, jest to, że psylocybina wpływa na nasze receptory serotoniny, a że jest tym, czego doświadczają ludzie. Podczas podróży psychodelicznej psylocybina podkręca i obniża poziom receptorów serotoniny - niektórzy teoretyzują, że serotonina może wpływać na przetwarzanie zapachów w mózgu. 

Chris von Bartheld, profesor z University of Nevada School of Medicine, który również prowadzi badania nad utratą węchu związaną z COVID, zgadza się, że coś może być na rzeczy. 

"Psilocybina powoduje zmiany w percepcji, więc mogę sobie wyobrazić, że - powiedzmy, że masz COVID, straciłeś zmysł węchu... Przez tygodnie, a nawet miesiące, nerw węchowy nie był aktywny. A więc te części mózgu, które normalnie odbierają te informacje, zauważyły, że nic do nich nie dociera".

Może to spowodować, że Twój mózg przestanie "zauważać" docierające do niego zapachy. Psilocybina może zadziałać jak przycisk resetujący lub katalizator, który sprawi, że mózg ponownie zacznie odbierać informacje węchowe i zwracać na nie uwagę.  

Zdjęcie autorstwa Motunrayo Babatunde na Unsplash

Jednak przeszkodą w realizacji tych dwóch teorii jest fakt, że koncentrują się one na procesach zachodzących w samym mózgu. Najnowsze badania wykazały, że utrata węchu spowodowana przez COVID-19 wydaje się być zlokalizowana w samym nosie, zanim dotrze do mózgu.

Brad wyjaśnia Puls podcast;

"Uszkodzenie prawie na pewno ma miejsce w nosie, w nabłonku węchowym, a nie w korze mózgowej... Zatem lek, który moduluje synapsy korowe, nie biorące udziału w uszkodzeniu, prawdopodobnie nie będzie miał bezpośredniego wpływu na naprawę lub powrót do zdrowia".

Zasadniczo psylocybina czyni cuda dla twojej mózg, nie twój nos. 

Możliwy powód 3: Psilocybina zwalcza stany zapalne 

Niestety, nie. inflacja (aktualny żart!), ale tak, stwierdzono, że psylocybina ma właściwości przeciwzapalne. Fred Barrett, neurobiolog i zastępca dyrektora Centrum Badań nad Psychodelikami i Świadomością Hopkinsa, popiera tę teorię. Wyjaśnia on, że COVID powoduje anosmię poprzez stan zapalny w układzie węchowym. A jeśli ta utrzymująca się anosmia jest spowodowana utrzymującym się stanem zapalnym, to - wyjaśnia Barrett;

"...jeśli psychodeliki mają działanie przeciwzapalne, zrozumiałe jest, że dodanie do organizmu środka przeciwzapalnego złagodziłoby skutki zapalenia. A jeśli ludzie wracają do zdrowia po anosmii dzięki zażywaniu psychodelików, to w skrócie tak właśnie mógłbym przypuszczać, co się dzieje".

Wspomniał również, że może on to tylko zbieg okoliczności. Biorąc pod uwagę liczbę osób cierpiących na anosmię związaną z COVID-19, można przypuszczać, że niektóre z nich mogą wyzdrowieć w tym samym czasie, kiedy zażywają psychodelik. Zwłaszcza że ich użycie staje się coraz bardziej powszechne. 

Poczekajmy i zobaczmy...

Na razie to tyle. Większość naukowców zgadza się, że w chwili obecnej nie ma jednoznacznej teorii na temat dlaczego to zjawisko przydarzyło się tak wielu osobom. Sądzimy, że to musi być coś więcej niż tylko zbieg okoliczności... Być może nowe odkrycie badawcze jest tuż za rogiem... Z pewnością będziemy Was informować na bieżąco, jeśli coś się wyjaśni.

Do tego czasu ciesz się wycieczka - czy czujesz zapach, czy nie!