Nasi kochający zabawę amigos z Miasto Pałaców mają długą, zaklętą historię z grzyby psylocybinowe oraz trufle. Meksykańscy psychonauci istnieją od ponad 400 lat - wykorzystując magiczne grzyby w rytuałach i świętej medycynie.

Magic Mushrooms: 'The Flesh of God'

Wczesne plemiona meksykańskie uważały grzyby magiczne za święte. Na przykład, słowo Nahuatl oznaczające grzyby to teonanacatllub "ciało Boga"z powodu duchowych wizji, które wywołuje. Mieszkańcy Mezoameryki bardzo szanowali psylocybinę i nadal jej używali - aż do 1500 roku, kiedy to Hiszpanie przybyli i podbili Meksyk. W tamtych czasach katoliccy zakonnicy nie przepadali za szamańskimi rytuałami, a stosowanie psychodelików, takich jak magiczne grzyby czy ayahuasca. Dla kolonistów psilocybina była dziełem diabła. Przez ponad 300 lat Hiszpanie zakazywali używania magicznych grzybów w plemiennych ceremoniach. 

Rdzenny rytuał
Współczesny rytuał oferowany przez rdzenne grupy w Meksyku. via Creative Commons

Dopiero w 1955 roku świat został ponownie wprowadzony do meksykańskiej magii. Mykolog o nazwisku R. Gordon Wasson udał się na spotkanie z ludem Mazatec w południowym Meksyku i na własne oczy widział rytuały psilocybinowe (w tym jego "trzeci"!). Szaman zaprosił Wassona do wspólnej zabawy, z której relacja ukazała się w magazynie Life w 1957 roku. Wrócił do domu do USA z magicznymi grzybkami - i poprosił o pomoc nie mniej niż samego "Ojca LSD", Albert Hofmannby wydobyć psilocynę z grzybków. 

Grzyby jako "Medicina

Dziś magiczne grzyby i trufle są popularne na całym świecie. zwłaszcza na środkowych wyżynach Meksyku. W porze deszczowej mieszkańcy wsi w Sierra Mazateca uprawiają i zbierają trzy gatunki grzybów magicznych, a mianowicie: Psilocybe cubensis, która najlepiej rośnie na krowim łajnie; Psilocybe caerulescensktóry rośnie na luźnej glebie po osunięciu się ziemi; oraz Psilocybe mexicanaaka "Kamień filozoficzny", który jest zaskakująco trudny do zdobycia w naturze... 

To właśnie w Huautla de Jimenez Wasson poznał Maria Sabina, prawdopodobnie najsłynniejszy curanderaczyli rodzimej uzdrowicielki, żyjącej w południowym Meksyku. Jak wielu szamanów w tym regionie, Sabina używała magicznych grzybów i ayahuasca do leczenia chorób: fizycznych, psychicznych i duchowych. To właśnie dlatego psylocybina jest tak ceniona w Sierra Mazatec. Dla miejscowych, grzyby były postrzegane jako medicina ponieważ mogły leczyć podagrę i gorączkę.

Rytuały magicznych grzybów

Obraz autorstwa nieżyjącego już curandero (szamana) Pablo Amaringo

Istnieją dwa rodzaje magiczne rytuały grzybowe w Meksyku. Pierwszy z nich to typowy "skonsultuj się ze swoim szamanem" rytuał, w którym odwiedzasz miejscowego uzdrowiciela, aby dowiedzieć się, czy szybko wyzdrowiejesz, czy też będziesz umierał powoli. Szaman zażywa magiczne grzybki, które pozwalają mu wyczuć chorobę pacjenta. (oraz tempo powrotu do zdrowia lub śmierci). Można argumentować, że jest to jedna z technik, która pozostawia o wiele za dużo do wyobraźni... 

Strona drugi rytuał jest muchos bardziej wiarygodne. Jak to? Pacjent sam zażywa magiczne grzybki, a nie tylko szaman. W ten sposób psylocybina działa na ciało swoją uzdrawiającą magią. Ale ten rytuał wiąże się z surowymi warunkami, takimi jak wędrówka po górach Sierra, aby oczyścić umysł; i unikanie mięsa i fasoli przez trzy dni przed i po zażyciu psilocybiny. Aha, i czy wspomnieliśmy, że nie ma też stosunków seksualnych?

Przygotowanie do rytuału

Do rytuału, przed zażyciem magicznych grzybów, trzeba najpierw poczekać na zachód słońca. Musisz także umyć ręce, twarz i całe ciało czystą wodą oraz ubrać się w "nie odkrywające" ubrania. Kolacja też będzie musiała poczekać, ponieważ rytuał wymaga, abyś zjadł grzyby na pusty żołądek. (Tak naprawdę stoi za tym nauka! Psilocyna przekształca się w psilocybinę szybciej bez jedzenia.) Po przekonaniu się, że wykonaliście pracę przygotowawczą, szaman rozpoczyna proces oczyszczania, znany jako limpia. Palą różne zioła i żywicę z drzewo kopaloweaby opary mogły oczyścić twojego ducha.

Curandera przeprowadza rytuał oczyszczający
Curandera przeprowadza rytuał oczyszczający fot. Creative Commons

Następnie szaman zapyta cię, co dokładnie cię boli: fizycznie lub emocjonalnie. Czy masz gorączkę? Masz depresję? Masz ostatnio złe sny? Chwytają kurze jajko i toczą je przez głowę, tułów, ręce i nogi, skandując przy tym modlitwę. (Pomyśl o jajku jak o termometrze, który może "pochłaniać" złą energię). Szaman następnie rozbija jajko, odczytuje żółtko i białko, żeby sprawdzić stan fizyczny i psychiczny. Czasami rytuał na tym się kończy. Jeśli jednak twoja choroba zostanie uznana za uzasadnioną, szaman poda 7 par magicznych grzybów w łusce kukurydzy - wszystko to trzeba zjeść. 

Zabawny fakt! W meksykańskiej tradycji, magiczne grzyby są postrzegane jako casados lub "żonaty". To dlatego shrooms są zawsze podawane w dwójkach! 

Kulty magicznych grzybów

Dowody wskazują również na wczesne istnienie kulty magicznych grzybów w Meksyku. Mezoamerykańskie kulty obracały się wokół teonanacatl, znany również jako Psilocybe mexicana. Etnobotanik R. G. Wasson powiedział, że stosowanie grzybów psylocybinowych sięga pierwszych pueblos lub plemion na kontynencie amerykańskim. The trippy qualities shrooms - podnoszących świadomość na zupełnie inny poziom - mogło ukształtować praktyki religijne zarówno w Ameryce Północnej, jak i Południowej...

9 bóstw kamiennych grzybów
Kamienne grzyby ze starożytnego Meksyku

Inne źródła wskazują na jeszcze większą wcześniej używanie magicznych grzybów w starożytnym Meksyku. Weźmy na przykład: zdumiewające znalezisko 200 "kamiennych grzybów" w Gwatemali i Chiapas. Eksperci datowali te kamienne grzyby na co najmniej 3000 lat. Najpierw mylono je z fallicznymi idolami, czczonymi za płodność; potem jako molcajete lub tłuczki do mielenia kukurydzy na mąkę; ale później zostały przypięte jako grzyby. Hmm, dlaczego nie wszystkie? Grzyby wszechstronny, no wiesz! 

Magiczne grzyby miały również ogromny wpływ na sztukę mezoamerykańską. Weźmy na przykład fresk Tepantitlaodkryty w pobliżu piramid w Teotihuacan. Kolorowy mural przedstawia mityczny Eden, w którym rządzi Tialoc: bóg deszczu, wody i żyznych ziem. Ten idealny krajobraz nazywany był Tlalocan - rajem, w którym według niektórych roślin halucynogennych "rosły jak chwasty". Mówisz o niebie, prawda? 

Fresk z Tepantitla został powiązany z używaniem grzybów psylocybinowych przez szamanów w starożytnym Meksyku. 

*P.S. Jeśli chcesz sprawdzić to na własne oczy, jest wspaniała reprodukcja w Narodowym Muzeum Antropologii w Meksyku! 

Wizje: Boskie czy demoniczne?

Jak więc starożytni Meksykanie postrzegali psychodeliczne podróże, których doświadczali jedząc magiczne grzyby i trufle? Cóż, to zależy od tego, kogo zapytasz - i kiedy! Przed Conquista (lub kiedy Hiszpanie skolonizowali obie Ameryki)tubylcy widzieli psychodeliczne wizje jako święty. Dlatego też naturalne psychodeliki traktowali z szacunkiem. Ayahuasca i magiczne grzyby dawały szamanom zdolność uzdrawiania... i widzenia nieskończonych "gałęzi" przyszłości. Dla magicznych grzybków uzyskali nawet pseudonim: santos niños, czyli "święte dzieci". 

Jednak zaraz po hiszpańskim podboju, katoliccy księża widzieli, że jedzenie teonanacatllub "ciało Boga"jako zbyt identyczne z Eucharystią. Duchowni próbowali więc bezskutecznie zdławić "kult" magicznych grzybków w meksykańskich wioskach. Nie minęło wiele czasu, gdy jeden z braci odważył się sam spróbować grzybków: franciszkanin o imieniu Toribio de Benavente, alias Motolinia

W swojej książce z 1558 roku, zatytułowanej "Historia Indian Nowej Hiszpanii", Motolinia pisał o używaniu magicznych grzybów przez Indian, oraz o tzw. "koszmarne wizje" które powodowały. Zauważył, że magiczne grzyby były często spożywane z miodem. (naturalny środek antyseptyczny). Zakonnik widział również rdzenne symbole senne, takie jak Serpenti doświadczenia poza ciałem. Jego werdykt? Grzyby = "dzieło diabła". 

Po tym jak Motolinia opowiedziała jego historię Kościołowi, oni potępił wszystkie rytuały z wykorzystaniem magicznych grzybków. Przez setki lat szamani używali psylocybiny tylko w najodleglejszych zakątkach świata. pueblos...

Naukowe ponowne odkrycie

W 1953 roku w Meksyku świat został ponownie wprowadzony do magicznych grzybów. Kraj ten odrodził się jako mekka psychodelików. Woohoo! Dzięki trzem odkrywcom, którzy przemierzyli Sierra Mazatec w poszukiwaniu grzybów "Kamieni Filozoficznych"...

Wasson z najbardziej ukochaną kurandrą Meksyku, Marią Sabiną

Było Robert Gordon Wassonamerykański bankier, który badał również grzyby; Robert Heimmykolog, który pracował w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. (i "naukowy kontroler" zespołu); i przewodnik turystyczny Guy Stresser-Péaneksperta w dziedzinie języków tubylczych. Razem odwiedzili plemię Mazatec i przekonali się, że rytuały z użyciem magicznych grzybów są wciąż żywe i mają się dobrze. nie tak "wymarły" jak twierdzili Hiszpanie!

Tymczasem w Paryżu, Jean Delay, który kierował Instytutem Psychologii Uniwersytetu Paryskiego, testował psylocybinę na pacjentach z zaburzeniami psychicznymi. Doprowadziło to do przełomowego badania z 1958 r. o nazwie Pieczarki halucynogeny Meksyku (lub "Magiczne grzyby Meksyku") - która do dziś inspiruje do nowych odkryć. 

Dziękujemy Ci, Meksyku!

Na świecie panuje obecnie psychodeliczny renesans jak nigdy dotąd. Nauka udowadnia, że psylocybina, aktywny związek w magicznych grzybach i truflach, jest czymś więcej niż tylko "ulubieniec podróżników". Grzyby są ponownie badane pod kątem PTSD, lęki depresji. W rezultacie USA i Kanada dążą do dekryminalizacji psychodelików, a postęp w tej dziedzinie dokonuje się każdego dnia. W dużej mierze zawdzięczamy to hojności, z jaką curanderas, tacy jak Maria Sabina, dzielili się swoją starożytną mądrością, bez której być może nigdy nie dowiedzielibyśmy się o magia w naszej ziemi.

¡Muchísimas gracias, Mexico!